Chip i Dale zostali ewakuowani z kijowskiego zoo kilka miesięcy temu, po wybuchu wojny na Ukrainie. Zwierzętom zagrażał nie tylko rosyjski ostrzał i bombardowania, ale także głód z powodu problemów z dostawami i dostępnością pokarmu. Problematyczne było również zapewnienie im opieki, zarówno codziennej, jak i weterynaryjnej, gdy ich opiekunowie ruszyli do walki o ojczyznę, ratowali rodziny czy zginęli w wyniku rosyjskiej agresji.
Poznańskie zoo pomogło w ewakuacji niektórych zwierząt, przyjmując część z nich do siebie. W ten sposób Chip i Dale, niedźwiedzi bracia trafili do stolicy Wielkopolski.
Jak się okazuje, w Poznaniu misie dobrze się zadomowiły, a leśny wybieg zdecydowanie im odpowiada. Wczoraj, ku uciesze opiekunów bracia postanowili „zaszaleć” i niczym dzieci pobrykać i pogonić się na drzewach. Takie zachowanie u niedźwiedzich ośmiolatków nie jest zbyt częste, dlatego tym bardziej cieszy, że Chip i Dale tak dobrze czują się w Poznaniu.
autorka: A. Karczewska
fot. Zoo Poznań
