Historia sówki rozpoczęła się 4 marca, kiedy to przechodzień na ul. Browarnej znalazł ranną sowę i powiadomił o tym Ekopatrol poznańskiej straży miejskiej. Strażnicy odłowili ptaka i przewieźli na „Dziki SOR”, czyli do Ośrodka Rehabilitacji Dzikich Zwierząt w Kościanie.
Lekarze stwierdzili, że malec jest w kiepskim stanie, ale pod specjalistyczną opieką dochodzi do siebie. Jak dziś przekazano, puszczyk rośnie i nauczył się już samodzielnie najpierw pobierać pokarm, a potem nawet go zdobywać – choć na razie w wolierze zewnętrznej.
Jak przekazał ośrodek, sówka spędzi tam prawdopodobnie jeszcze kilka tygodni, a gdy będzie to możliwe, zostanie przywrócona naturze.