Dramatyczne Warunki w Hodowli
Hodowla w Kuczkowie, prowadzona przez kobietę, która zrzekła się swoich zwierząt, stanowiła scenariusz najgorszego horroru. Psy, zamknięte w małych kojcach, były zaniedbane, niedożywione i przetrzymywane w nieludzkich warunkach. Stan zdrowia zwierząt, w tym zarobaczenie i liczne choroby, był alarmujący. Znaleziono tam również martwego buldoga francuskiego.
Interwencja i Ratunek dla Zwierząt
Akcja ratunkowa pod Pleszewem była odpowiedzią na szereg reklamacji i obaw o dobrostan zwierząt. Fundacja Cane Corso Rescue Poland przejęła opiekę nad psami, których właścicielka podpisała zrzeczenie praw. To umożliwiło szybszą adopcję i uniknięcie długiego oczekiwania w schronisku jako dowód w sprawie.
Stan Zdrowia Psów
Zwierzęta zostały przewiezione do Łodzi, gdzie od razu przeszły niezbędne badania. Ich stan zdrowotny był zatrważający – niedożywienie, zarobaczenie, guzy, rany, stany zapalne. Fundacja podjęła się stabilizacji ich zdrowia, zarówno fizycznego, jak i psychicznego.
Apel o Pomoc
W mediach społecznościowych Fundacji pojawił się apel o pomoc w opiece nad zwierzętami. Szybko znalazły się osoby indywidualne, inne fundacje oraz instytucje chętne do wsparcia. Jednym z największych darczyńców okazała się hodowla Fidelum Defensorum Cane Corso kennel FCI.
Refleksja i Potępienie
Ta przerażająca historia hodowli pod Pleszewem wywołuje ogromne emocje i potępienie. Opisane warunki, w jakich żyły te zwierzęta, są nie do przyjęcia i stanowią poważne naruszenie praw zwierząt. Historia ta rzuca cień na hodowle zwierząt i podkreśla konieczność surowszej kontroli oraz świadomości społecznej na temat odpowiedzialnej opieki nad zwierzętami.
Podsumowanie
Dzięki interwencji służb i Fundacji Cane Corso Rescue Poland, psy z hodowli pod Pleszewem mają szansę na nowe życie i lepszą przyszłość. Ta historia stanowi przestrogę i przypomnienie, że odpowiedzialność za zwierzęta to coś więcej niż zobowiązanie – to akt empatii i szacunku wobec żywych istot.