Komar Culex torrentium, popularny w Polsce i całej Europie, nie hibernuje w komfortowych piwnicach czy budynkach człowieka, jak to czyni jego bliski krewny, Culex pipiens. Zamiast tego, wybiera pustynne nory lisów i borsuków - odkrycie to ma znaczące implikacje dla zdrowia publicznego, szczególnie w kontekście chorób przenoszonych przez komary. Badania wykonywali naukowcy z Poznania i Hamburga.
Ocieplenie klimatu wywołuje wzrost liczebności komarów. Naukowcy szukają nowych sposobów na walkę z nimi
Ocieplenie klimatu oraz wywołane nim częstsze burze i gwałtowne opady deszczu czy lokalne powodzie sprzyjają wzrostowi liczebności komarów. Dotyczy to nie tylko tropików, lecz również krajów ze stref umiarkowanych, gdzie do tej pory niektóre groźne gatunki tych owadów nie występowały. Dlatego naukowcy intensyfikują wysiłki w celu zwalczania komarów, ale przy jednoczesnym zachowaniu ich znaczenia dla ekosystemu. W Polsce do walki z plagą tych owadów zwykle stosuje się metody chemiczne, czyli różnego rodzaju zabiegi opryskiwania, które mogą być szkodliwe dla środowiska i innych zwierząt.
Łagodne zimy i dłuższe lato sprzyjają wegetacji komarów przenoszących choroby zakaźne
Trwa pandemia COVID-19, a specjaliści ostrzegają przed kolejnymi zagrożeniami. Łagodne zimy i dłuższe lato sprzyjają w Europie pojawianiu się gatunków komarów przenoszących choroby zakaźne, jakie u nas zwykle nie występują - powiedziała PAP dr Aneta Afelt z Espace-DEV Institut de Recherche pour le Développement we Francji.
Gdzie podziały się komary?
Późna jesień to czas coraz mniejszej liczby obserwowanych przez nas owadów. Wraz z obniżaniem są temperatury ich aktywność maleje, wybierają miejsca do przezimowania i tam w większości pozostają. Wielu to wcale nie martwi, bo część owadów zwyczajnie nam dokucza. Do takich należą komary. Co się z nimi teraz dzieje? Gdzie postanowiły się schować i przeczekać niesprzyjającą aurę?