O potrzebie dbania o owady zapylające mówi się w ostatnich latach coraz częściej. Choć działania skupiają się głównie na pszczołach, dla których powstają specjalne domki i pasieki także w dużych miastach, to naturalnych „zapylaczy” jest o wiele więcej. Niedawno eksperci wskazywali na wątpliwości co do zalet miejskich pasiek, a nawet zagrożenia jakie się z nimi wiążą. Choć mieli na myśli głównie ochronę dzikich gatunków pszczół, to mieszkańcy Poznania zauważyli inny problem. W rejonie miejskich pasiek do ich domów masowo wlatują… osy.