„W ostatnich tygodniach jego stan niestety się pogarszał” – czytamy we wpisie. „Cyrkowa przeszłość dawała o sobie znać, mimo leków, zabiegów oraz pracy opiekunów i lekarzy weterynarii. Cały czas mieliśmy nadzieję, że będzie lepiej. Niestety… Kilka dni temu biedne, schorowane łapy Baloo odmówiły ostatecznie posłuszeństwa. Po prześwietleniu zdecydowano o nie wybudzaniu go z narkozy i nie skazywaniu na dalsze cierpienia. Baloo umarł w spokoju”.
Baloo trafił do poznańskiego Nowego ZOO w 2016 roku, po interwencji Fundacji Viva i policji. Niedźwiedź był wcześniej wykorzystywany w cyrku na południu Polski, gdzie cierpiał z powodu nieodpowiednich warunków i zaniedbań. Dzięki interwencji udało się go uratować i zapewnić mu lepsze życie w ZOO, gdzie mógł liczyć na opiekę i troskę ze strony pracowników oraz lekarzy.
Baloo był jednym z ulubieńców odwiedzających ZOO, a jego historia poruszała serca wielu ludzi, którzy kibicowali jego powrotowi do zdrowia. Niestety, pomimo starań, jego stan zdrowia pogarszał się, co ostatecznie doprowadziło do podjęcia trudnej decyzji o uśpieniu zwierzęcia.
To wielka strata nie tylko dla pracowników ZOO, ale również dla wszystkich, którzy śledzili losy Baloo. Poznańskie ZOO zapewnia, że jego historia przypomina o potrzebie walki o lepsze życie dla zwierząt wykorzystywanych w cyrkach i innych formach rozrywki.