“Dajemy rybom głos” – będą pikietować pod poznańską prokuraturą przypominając o zatruciu Warty

Katastrofa ekologiczna na Odrze jest jedną z największych katastrof związanych ze środowiskiem naturalnym w Polsce od lat. Niestety, sam proces zatruwania rzek nie jest już tak odosobniony. Przed poznańską prokuraturą odbędzie się dziś pikieta „Dajemy rybom głos”, której uczestnicy chcą przypomnieć o zatruciu Warty przez poznańską firmę w 2015 roku, zwracając uwagę na brak kary dla sprawców zdarzenia. Zdaniem organizatorów, przyzwolenie na zatruwanie rzek w Polsce jest ciągłym problemem.

“Dajemy rybom głos” – będą pikietować pod poznańską prokuraturą przypominając o zatruciu Warty

 

Z Odry wyławiane są kolejne tony śniętych ryb, a jednocześnie trwa ustalanie przyczyny katastrofy ekologicznej. W cieniu wydarzeń z ostatnich tygodni, grupa Zielona Fala i Rozbrat chcą dziś przypomnieć o sprawie z 2015 znad Warty, kiedy to doszło do zatrucia rzeki w Poznaniu.

Jak zauważają organizatorzy pikiety, z ustaleń wynika, że w 2015 roku firma Bros wylała do studzienki odprowadzanej do Warty co najmniej 24 kg transflutryny, czyli silnie toksycznej substancji, co przyczyniło się do śmierci ok. 20 ton ryb różnych gatunków. Pracownicy firmy doprowadzili do katastrofy ekologicznej na polecenie Piotra M.

Mimo, że minęło siedem lat od zdarzenia, a sprawca został ustalony, do tej pory firma została ukarana grzywną, która według nieoficjalnych doniesień wyniosła 600 tysięcy złotych, choć maksymalnie mogła wynieść milion złotych. Podejrzany Piotr M., który wydał polecenie pozbycia się niebezpiecznej substancji w nielegalny sposób nadal nie został osądzony. Proces ruszył dopiero w lutym 2022 roku i nadal się nie zakończył. Co więcej, odpowiada za niedopilnowanie swoich pracownikow, a nie nakazanie pozbycia się substancji poprzez wylanie jej do studzienki, a tym samym zatrucia Warty.

Podczas dzisiejszej pikiety uczestnicy chcą zwrócić uwagę na ciche przyzwolenie na zatruwanie polskich rzek i brak reakcji ze strony organów ścigania.

„Nie dziwi nas postawa rządu i podległych mu instytucji, które z opieszałością i licznymi zaniedbaniami „próbują” znaleźć sprawcę. Mamy też świadomość, że aktualna sytuacja nie jest wynikiem jednorazowego zrzutu ścieków dokonanego przez pojedynczą fabrykę lub zakład, a efektem wieloletnich zaniedbań wobec wodnych ekosystemów. Brak realnych działań w celu powstrzymania odprowadzania ścieków i odpadów niebezpiecznych do rzek, regulacja koryt, niszczenie tam bobrowych i małej retencji wraz z osuszaniem terenów – to wszystko doprowadziło nas do tragedii, której jesteśmy świadkami. Sytuacja ta nie dotyczy jednak wyłącznie rzeki Odry, ale każdego innego cieku wodnego.” – wskazują organizatorzy

Pikieta przed prokuraturą rozpocznie się o 12:00.

© 2020 iPolska24

Realizacja