Mały kot wpadł do rury w piwnicy pustostanu. Do jego uwolnienia trzeba było zaangażować służby

Było go słychać, ale nie było widać – kocie wołanie o pomoc usłyszeli mieszkańcy poznańskiego Żegrza i wezwali na pomoc służby. Okazało się, że poza strażą miejską na miejsce musiała przyjechać także straż pożarna.

Mały kot wpadł do rury w piwnicy pustostanu. Do jego uwolnienia trzeba było zaangażować służby

 

Jak relacjonuje straż miejska, w rejonie jednego z pustostanów na Żegrzu słychać było miauczenie kota. Trudno było jednak określić jego lokalizację. Maluch nie był widoczny, dlatego uznano, że kot prawdopodobnie wszedł na dach i nie potrafi z niego samodzielnie zejść.

Po chwili okazało się, że problemy zwierzaka są o wiele większe. Mały kotek wpadł do rury w piwnicy.

Z uwagi na bardzo zły stan techniczny budynku, strażacy postanowili poprosić o pomoc strażaków. Wspólne siły służb doprowadziły do uwolnienia „mruczka”.

Wystraszone zwierzę zostało przewiezione do schroniska, gdzie otrzymało odpowiednią opiekę.

© 2020 iPolska24

Realizacja