Światowa premiera odbyła się w czerwcu tego roku podczas Światowego Szczytu Transportu Publicznego UITP w Sztokholmie. Testowano go już w Austrii i Niemczech, a teraz został zaprezentowany w Polsce.
W pojazdach wykorzystany jest zestaw ogniw paliwowych o mocy 60kW, które pełnią funkcję „mianiaturowej elektrowni wodorowej” na pokładzie autobusu. Zamontowane są tam także m.in. urządzenia pomocnicze w tym np. te odpowiadające za dostarczanie wodoru i powietrza pod odpowiednim ciśnieniem, recyrkulację pierwiastka, który nie został zużyty wcześniej, a także za utrzymanie odpowiedniej i stabilnej temperatury ogniw podczas pracy.
Zastosowana technologia pozwala na pokonaniu na pojedynczym tankowaniu aż 350 kilometrów. Co ważne, pojazdy są przyjazne środowisku, ponieważ jedynymi produktami reakcji chemicznej, która zachodzi w ogniwie są para wodna i ciepło. Oznacza to brak wytwarzania szkodliwych substancji do atmosfery.
W Polsce nie ma na razie stacji, w których byłoby możliwe ładowanie tego typu autobusów.
Podobnie jak pojazdy elektryczne, autobus wodorowy ma także inne cechy ważne dla pasażerów i mieszkańców, w tym niski poziom hałasu i wibracji.